A gdyby tak codziennie otwierając po przebudzeniu zaspane jeszcze oczęta zerkać na taką oto chmurkę?
A w słoneczne poranki podziwiać tęcze, tworzące się na ścianach sypialni dzięki maluśkim kryształkom?
I uśmiechać się na widok trzech, figlarnie tańczących na sznureczkach serduszek?
Ja jestem jak najbardziej "ZA", za takimi widoczkami z rana :)
dokładnie tak! ja na jednym oknie w pokoju mam powieszone kolorowe szkiełka po całości i rano jak wstaje słoneczko to po pokoju tańczą mi świetlne 'bączki':) bardzo miło się wtedy wstaje:)
OdpowiedzUsuńŚliczna chmurka:) rzeczywiście niesamowity widok z rana :)
OdpowiedzUsuńhttp://sunflower-w-wolnej-chwili.blogspot.com/
jest przepiękna, ociepli każdy pokój, mimo że to chmurka :)
OdpowiedzUsuńCudowna chmurka :) też o takiej myślałam, ale nie wpadłam, żeby zwykłe krople zastąpić serduszkami...mega efekt
OdpowiedzUsuń