"Bywa często zwiedzionym,
Kto lubi być chwalonym.
Kruk miał w pysku ser ogromny;
Lis, niby skromny,
Lis, niby skromny,
Przyszedł do niego i rzekł:
"Miły bracie,
Nie mogę się nacieszyć,
kiedy patrzę na cię!
Cóż to za oczy!
Ich blask aż mroczy!
Czyż można dostać
Takową postać?
A pióra jakie!
Szklniące, jednakie.
A jeśli nie jestem w błędzie,
Pewnie i głos śliczny będzie."
Ich blask aż mroczy!
Czyż można dostać
Takową postać?
A pióra jakie!
Szklniące, jednakie.
A jeśli nie jestem w błędzie,
Pewnie i głos śliczny będzie."
Więc kruk w kantaty; skoro pysk rozdziawił,
Ser wypadł, lis go porwał i kruka zostawił."
:)
Szczwany lis :)
Sowa też chciała być dzisiaj szczwana i się dogrzewa teraz podusią elektryczną żeby móc jutro wstać z łóżka..
Ano Sowa musi się jeszcze wiele od Lisa nauczyć ;(
Bo Sowie to bliżej chwilowo do Osła niż do Lisa :P
No właśnie Osioł.. tego jeszcze w Sowim zwierzyńcu nie było :)
Cze-reśnia :)***
Fajny ten szczwany lisek :))))
OdpowiedzUsuń